Zakłady bukmacherskie wiążą się z wielkim ryzykiem. Każdy typer grający u bukmachera chciałby wygrać miliony, ale nie oszukujmy się, mało kto będzie mógł zarobić tyle, by utrzymać się z samych zakładów. Szansa na niewielkie pieniądze jest jednak zawsze i może akurat uda nam się zarobić tyle, by spłacić swoje rachunki i pozwolić sobie na małe przyjemności. Żeby wygrać trzeba grać. Pytanie tylko jak grać i jaką kwotę poświęcić na grę? Czy warto inwestować od razu ogromne kwoty? Czy damy radę coś z tego zrobić?

Dla większości osób zakłady sportowe są rozrywką. Korzystają oni z bukmacherów tylko dla zabawy, a kwoty, które obstawiają są niewielkie. Zazwyczaj balansują oni także w okolicach zera, co oznacza, że zyski i straty z ich zakładów są porównywalne. Dużo gorzej, gdy taki gracz wpadnie w nałóg hazardu i nie potrafi z tego wyjść. Wtedy zaczyna pojawiać się chęć obstawiania tak, by się odegrać. Prowadzi to do przeznaczania na ten cel pieniędzy, które powinny zostać wykorzystane na coś innego, dużo bardziej ważnego. Umiejętność powiedzenia sobie nie i korzystania tylko z tych pieniędzy, które możemy stracić to coś bez czego nie powinniśmy nawet zaczynać przygody z bukmacherką.
Ile kasy na zakłady bukmacherskie – poradnik ogólny
Nie da się odpowiedzieć na pytanie ile kasy możemy przeznaczyć na grę w zakładach bukmacherskich. Każdy z nas ma inne priorytety, potrzeby i wydatki. Warto jednak zapoznać się z kilkoma zasadami odnośnie tego ile kasy powinniśmy inwestować. Wszystko zależy od tego ile zarabiamy i kim jesteśmy. Student utrzymujący się z dorywczej pracy może odłożyć niewielką kwotę, osoba, która zarabia kilka tysięcy miesięcznie może już zaszaleć.
Najmniej doświadczeni gracze, czyli zazwyczaj młodzi ludzie, rozpoczynają przygodę z bukmacherką z małymi kwotami, gdyż nie mogą sobie pozwolić na więcej. Najlepiej zastosować następujący sposób. Przez miesiąc liczyć nasze wydatki na jedzenie, mieszkanie i inne konieczne opłaty, powiększyć je o 10% i zanotować sobie tę kwotę. W kolejnym punkcie należy podsumować sobie wszystkie zyski, zmniejszyć je o 10% i zanotować. W tym momencie mamy już podsumowane wydatki i zyski z małym buforem bezpieczeństwa. Kwota, która będzie wynikiem odjęcia zysków i wydatków to nasze oszczędności. Nie należy ich jednak w całości wrzucać do bukmachera, gdyż na początku zapewne je stracimy. Zależnie od tego jak pewni się czujemy, powinniśmy poświęcić nie więcej niż 25-50% tej kwoty na bukmacherkę, gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy przyda nam się zapas oszczędności. Dużo lepiej jest go mieć, niż nie mieć.

Osoby, które żyją już na swoim i zarabiają konkretne pieniądze mogą przeznaczyć na grę znacznie więcej pieniędzy. Dorosłe życie ciągnie jednak ze sobą także większe wydatki, dlatego najlepszym pomysłem będzie wykorzystanie powyższego schematu do obliczeń, z tą różnicą, że współczynniki bezpieczeństwa powinny wynosić nie 10, a co najmniej 15-20%. Ze względu na różnego rodzaju wydarzenia losowe, na zakłady powinno pójść maksymalnie 20% kwoty, którą otrzymamy z odjęcia dochodów i wydatków. Może się okazać, że będzie to niewielka kwota, ale lepiej zagwarantować sobie stabilizację niż ryzykować.
Zasady bukmacherskie, których musimy przestrzegać
Bukmacherka wymaga od nas wykazania się stalowymi nerwami. Nie każdy będzie potrafił utrzymać się z zakładów, a pompowanie w ten „sport” dużej gotówki i przegrywanie jej mija się z celem. Kluczem do osiągnięcia sukcesu jest właściwe panowanie nad naszą gotówką i trzymanie się zasad.
- Ustal cel gry – Na początku musimy odpowiedzieć sobie czy gramy tylko dla zabawy, czy chcemy osiągnąć z naszego zajęcia jakieś wymierne korzyści. Jeśli to pierwsze to istnieje niewielkie ryzyko, że wpadniemy w szpony hazardu, w drugim przypadku nie jest to już takie pewne i dlatego musimy nauczyć się grać tak, by osiągać stały zysk, nawet jeśli nie będzie on zbyt duży, ważne by nasze miesiące z bukmacherką kończyły się na plusie.
- Pieniądze przeznaczone na grę powinny pochodzić ze środków, które nie musza być zagospodarowane w inny sposób. Lepiej odmówić sobie kilku przyjemności w ciągu miesiąca i z tego sfinansować nasza grę, niż nie opłacić rachunku za prąd.
- Nie ma czegoś takiego jak szybki zarobek. Na początku nasze granie będzie zapewne przynosić straty co może, ale nie musi, zmienić się w miarę nabywania doświadczenia.
- Nauka na błędach jest bolesna, ale z pewnością jest to najlepsze rozwiązanie. Tylko w taki sposób zrozumiemy co robimy źle. Można więc powiedzieć, że typer, który nie przegrywa, nie jest dobrym graczem.
- Maksymalne stawki, które sobie określimy przed rozpoczęciem gry nigdy nie powinny zostać przekroczone. To, że przegramy, nie powinno sprawiać, że próbujemy się odegrać. Zależnie od przyjętego systemu stawkowania, nie powinniśmy przeznaczać na grę więcej niż 2-5% naszego całego kapitału.
- Trzymanie się jednego systemu jest ważne, ale nie należy tego robić za wszelką cenę. Po paru porażkach nie można skreślać przyjętej taktyki. Co innego po miesiącu, kiedy nasza strategia cały czas przynosi straty.